Co zrobić, by Święta się nie skończyły?

Święta już za kilka dni, ale może wcześniej zastanówmy się, co właściwie świętujemy? Gdy zabraknie śniegu na święta, choinek zabronią nam muzułmanie, a prezenty kupimy z chińskiego sklepu… bo nasi rządzący wybrali „zrównoważony rozwój”, to może nagle się okazać, że nie ma powodu do świętowania?

Kiedyś takie pytania mogły się wydawać absurdalne. Przecież wiadomo było, że Święta Bożego Narodzenia są wyrazem radości z narodzin Jezusa Chrystusa. Przynajmniej taka była oficjalna wersja. Ale dziś mamy sygnały z różnych krajów, że nie jest to już taką oczywistością.

Najnowsze badania pokazują, że 40% młodych Brytyjczyków nie wie, że w Święta Bożego Narodzenia świętujemy narodziny… Jezusa Chrystusa! A 6% jest przekonanych, że w tę historię był zaangażowany Święty Mikołaj…. W USA pojawia się coraz więcej wezwań chrześcijan: „Keep Christ in Christmas” czy „Jesus is the reason for the season”. Wielu niewierzących mówi „Happy Holidays” zamiast „Merry Christmas”.

Francuzi prawdopodobnie w tym roku nie będą mogli oglądać w telewizji szopek bożonarodzeniowych. A w komunistycznych Chinach zakazują świętowania Bożego Narodzenia w strefie publicznej, by „utrzymać stabilność miasta”: https://www.facebook.com/hania.shen/posts/2347950211901164

Kiedy rok temu pytaliśmy Lublinian co sądzą o narodzeniu Jezusa, nie wszyscy wiedzieli w ogóle, o co chodzi i nie mieli jasności, co do tego, że Jezus był postacią historyczną. Pod samą szopką na pytanie, co wydarzyło się dwa tysiące lat temu, padały takie odpowiedzi: „Nie wiem… nie jestem mocna z historii”.

Ale nawet kiedy już mamy ustalone, że w Święta Bożego Narodzenia świętujemy narodziny Jezusa Chrystusa, pomyślmy, dlaczego właściwie mamy się z tego powodu cieszyć?

Tu dochodzimy do celu przyjścia Jezusa na ziemię. Po co Jezus miałby wcielić się w ciało człowieka, tak strasznie cierpieć i umrzeć na Krzyżu… gdyby człowiek dał radę sam załatwić sprawę z Bogiem i ostatecznie załapać się na niebo?

Prawda jest taka, że w oczach Boga wystarczy jeden grzech, by zasłużyć na piekło. Więc już teraz nie ma wątpliwości, że wszyscy mamy coś na sumieniu, jesteśmy przestępcami. Dlatego to, że Jezus przyszedł na ziemię i umarł za każdego z nas, jest dla nas jedyną szansą! Teraz wystarczy zawołać do Chrystusa jak łotr na krzyżu „Jezu ratuj mnie!” i możemy być pewni odpowiedzi: Będziesz ze mną w raju (Łuk. 23,43).

I to jest ten największy prezent… który czeka na Ciebie nie tylko podczas Świąt!

Życzę Wam najbardziej radosnych Świąt, jakie można sobie wyobrazić!
Z Jezusem Chrystusem święta nigdy się nie skończą ;)

10 komentarzy

  • Agnieszka

    Nigdy nie rozumiałam, dlaczego Mama chce żebym wypatrywała z bratem pierwszej gwiazdki. Przecież to co, się stało, stało się dwa tysiące lat temu… Po latach dowiedziałam się, że odkupienie grzechów było doskonałą i jednorazową ofiarą Jezusa Chrystusa.
    W te święta cieszę się tym że Bóg istnieje i ja będę istnieć z Nim na wieki.

  • Judyta

    Mieszkając w Anglii przed Bożym narodzeniem pytałam ludzi w pracy, co w ogóle świętują i z jakiego powodu, wiele osób odpowiadało po prostu „Christmas” albo że Mikołaj, albo choinka, w sumie chyba nikt nie odpowiedział że świętujemy narodzenia Pana Jezusa. W mieście w którym mieszkałam, galeria handlowa, miejsca publiczne już we wrześniu były ubrane w choinki, bombki, wieńce etc wszędzie wizerunek Mikołaja czy reniferów, ale nigdzie nie widziałam „szopki” więc nie dziwię się że ludzie tam Boże Narodzenie kojarzą z Choinką prezentami czy jedzonym indykiem 25 grudnia, w sumie to oni najbardziej czekali na 26 grudzień, bo wtedy zaczynały się mega przeceny i wyprzedaże, za naprawdę okazyjną cenę, promocje sięgające nawet do -90%! Nawet tradycja kalendarzy adwentowych i jedzenie codziennie jednej czekoladki w grudniu, zmieniła się w codzienne prezenty typu kosmetyki/biżuteria etc. W Polsce mimo że żyje się dużo ciężej, i na co dzień ludzie są ponurzy i mówiąc wprost gburowaci, to przed świętami zmieniają się i czuć ten klimat, że będziemy coś niezwykłego świętować, w Anglii nie czuć tego klimatu duchowego, komercja wszechobecna.

    • Kornelia Chojecka

      Dzięki Judyta za wpis, to rzeczywiście przestroga dla nas Polaków i jednocześnie szansa! Tak jak ostatnio Pastor Chojecki mówił w niedzielę, często Wigilia jest jedynym czasem, kiedy Polacy sami z siebie otwierają Biblię – łapmy więc okazję do poważnych rozmów! ;) O to się modlę i jeszcze raz wesołych, rodzinnych i bardzo owocnych Świąt życzę! ;)

Skomentuj Kornelia Chojecka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *